Ogłaszam oficjalne wyniki sondy, którą prowadziłem przez ostatnie 8 dni na dole bloga. O dziwo wszyscy głosujący (a było ich aż 3) byli niezgodni i każda z płytek otrzymała po jednym głosie. Tak więc ogłaszam wyniki:
Najlepsza płyta wydana w Styczniu 2011:
1. Szad (Trzeci Wymiar) - 21 Gramów Głosów: 1
2. VNM - De Nekst Best Głosów: 1
3. Waldemar Kasta - Prawda Naga Głosów: 1
Mogę powiedzieć tylko tyle, że uświadomiliście mi, że wszystkie trzy krążki są warte swoich pieniędzy i najzwyczajniej w świecie zakupie wszystkie trzy i postaram się je zrecenzować. Tą historię zakończyłem, a was zapraszam do głosowania w nowej sondzie na temat nowej płyty GrubSona.
01. "Intro"
02. "Raz Dwa Raz Dwa" (gościnnie Gutek / produkcja O.S.T.R.)
03. "Dżungla"
04. "Zaskocz Mnie"
05. "Prywatny Wszechświat"
06. "Dla Każdego Jego Raj" (gościnnie Losza Vera i IGS)
07. "Leszcze W Grze"
08. "Liwing La Wida Zajebiste"
09. "Odór" (gościnnie Grubson)
10. "Minimum"
11. "Rachuj Do Pięciu"
12. "Fanatyk" (gościnnie JAreX)
13. "Ciężko Jest Żyć Lekko" (gościnnie Gutek)
14. "Szukam Cię Pod Swój Rytm" (gościnnie Marika)
15. "OPK"
Klipy:
Informacje:
Ostatni poziom kontroli - trzecia solowa płyta Abradaba. Wydana została 3 października 2008 r. Gościnnie brali w nim udział Gutek, DJ Feel-X, DJ Bart, Grubson, Marika, JareX, Losza Vera, IGS.
Recenzja:
Na AbdradAbingu usłyszałem tekst "Wszystkie kurwy znają zapach twego Wunder-Bauma" i zastanawiałem, z czym może mi się to wiązać. Osobiście pierwsze co zrobiłem to przewertowałem teledyski dAba, aż doszedłem do "Odoru". Zawsze myślałem, że AbradAb, jest zrównoważonym i mega spokojnym raperem. Jednak tu zmieniłem swoje zdanie gdy przesłuchałem ten krążek. Marten ujawnił na nim swoje drugie ja - te zwariowane i nieprzewidywalne. Niestety na ten styl, który zaprezentował nam na "Czerwonym Albumie", musieliśmy czekać aż do AbradAbingu, ale przynajmniej zerwał z wizerunkiem bufona, jaki wyrobił sobie płytką "Emisja Spalin". Płyta ma dla mnie charakter szczególny. Bo wydana została w momencie, gdy większość jego słuchaczy z mojego kręgu (i nie tylko), zaczęło coraz głośniej mówić, że dAb już nic nie wyda i będzie "pracował" jako hip-hopowy promotor tej kultury wśród ludzi. Jednak pewnego dnia na YouTube'owym kanale przedmarańczy ukazał się klip do kawałka "Odór" i zacząłem przeczuwać, że za jakiś czas w rynek wystrzeli petarda od dAba i będzie równie dobra jak "Czerwony Album". Moich oczekiwań nie zawiódł. Ba! Przerósł najśmielsze. Płytka jest genialna w każdym calu. Pod względem tekstowym, bitowym, pod względem gości...Kurwa! Pod każdym względem! To perełka nawiązujące do "63 Minut Dookoła Świata" od Kalibra 44. Bity są świetne, a niektóre robią chińskie "S" z membran głośników. Przyznam, że O.S.T.R. produkując kawałek "Raz Dwa Raz Dwa" powalił na mordę "Nie Pytaj O Nią" od Eldoki, "El Polako" od Gurala, swoją płytkę ("Ja Tu Tylko Sprzątam"), a o "Alfie i Omedze" nie wspomnę. Do tego można dorzucić wyprodukowany przez IGS'a "Dla Każdego Jego Raj", gdzie refren zaśpiewał mu Losza Vera, oraz wyprodukowane przez siebie "Ciężko Jest Żyć Lekko", czyli trzy kawałki idealne, które rzucają się w uszy na pierwszy plan na tle i tak już zajebistego materiału. Płytka sprawia wrażenie spójnej, co przy słuchaniu jej po kolei; kawałek po kawałku daję nam najlepiej spędzone 80 minut wciągu dnia.
Daje 10, a nawet 15/10, gdyż moim zdaniem to ten krążek powinien zgarnąć status Złota, a nawet Platyny i wygrać plebiscyt "Płyty Roku 2008".
Na wasze opinie czekam w komentarzach.
1.Wiatruczas – 3:24
2.Nie ma czasu pomyśleć (gośc. Pezet) – 4:45
3.Friko – 3:43
4.Każdy ma chwile (gośc. Fenomen) – 5:18
5.Spacer – 1:06
6.Nie ma skróconych dróg – 4:04
7.Mówią mi (gośc. Eis) – 5:01
8.Puste pokoje (bębny grają miks) – 4:15
9.Zwyczajne marzenia – 3:35
10.Jest już późno, piszę... – 3:26
11.Pamiętam (gośc. Fisz) – 4:19
12.Wiatrucień – 3:02
Klipy:
Informacje:
Światła miasta – drugi studyjny album warszawskiego zespołu Grammatik wydany w listopadzie 2000 przez wytwórnię T1-Teraz. Krążek sprzedał się w ponad 30 tys. egzemplarzy.Promując tę płytę skład zagrał ponad 170 koncertów w Polsce, Czechach i Niemczech.
Recenzja:
11 lat temu mój kolega wypowiedział słowa "Gramatik, to taki Kaliber 44 z Warszawy". Pamiętam te słowa jak dziś, bo to one ukształtowały we mnie pewną tendencję do chętnego słuchania tego zespołu, co też pozwoliło mi wyrobić pewne zdanie na ich temat. Co jak co ale ich każda piosenka poprawiała mi humor. Osobiście nie wiem skąd oni brali moc do pisania takich pięknych tekstów, które na pewno dawały i dają do myślenia do dziś, ale to i tak było, jest i będzie piękne. Jest jeszcze coś co łączy ich z Kalibrem. Jeden z członków obydwu legendarnych zespołów dalej czynnie udziela się w przemyśle i robi to z niezłym skutkiem (AbradAb / Eldo), drugi zaś odwiesił majka na stojak i przez jakiś czas nie zajmuje się rapem (Joka / Jotzue). Co jest tematem przewodnim płyty? Jest nim szara (czasem czarna) rzeczywistość monotonnego życia naszej Stolicy. Została ona ukazana poprzez wieczór (czasem noc) i wiatr, który zawarty jest w Intrze, Outrze i prawie każdej piosence. Wszystkie teksty mają charakter prawilnego patosu, jednak młodzi wtedy Eldo, Jotzue, Eis, Pezet, czy nawet sam Fisz, w swoich tekstach przejawiali niezwykłą mądrość i chęć buntu przeciwko naznaczonym odgórnie zasadom. Każda piosenka opowiada o czym innym, ale każda ma w sobie to coś co daje nam pozytywną energię i ochotę by odtworzyć ją jeszcze raz. Każda też piosenka daje nam te pewne przesłanie, które dobrze zrozumiane, staje się przydatne w dzisiejszych czasach.
Co jak co ja mam do tej płytki sentyment. Mimo iż ma już 11 lat i jest starsza od niektórych dzisiejszych "znawców" kultury hip-hopowej, to dla mnie jest ona dalej ponadczasowa. Zresztą zobaczcie sami:
Ja za płytkę dam 9.8/10 za piosenkę "Puste Pokoje", dzięki której codziennie dostaje motywacji by pisać kolejne teksty i recenzje dla was.
Na wasze opinie czekam w komentarzach.
Informacje:
Pogrzeb - To drugi studyjny album członka legendarnego zespołu "Projektor"; Miuosha, a pierwszy wydany w wytwórni Fandango Records. Płyta ukazała się 13 listopada 2009 roku.
Recenzje:
"Miuosh, to nadzieja Śląskiego rapu"...możliwe. Gdyby raperzy byli rozliczani za poziom ego i samooceny, to na pewno Miuosh byłby już legendą. Wrobiono go w wirtualny konflikt z Rahimem; odejścia z Fandango Siwegodyma, Skorupa i Bob One'a, spotęgowały opinie "narcyza z nabrzmiałym ego". Jednak mało kto wie. że z Rahimem rozstali się w zgodzie; Siwydym, nie chce wydawać legala jeszcze długo, Skorup jest jego przyjacielem, jeszcze z czasów pracy w MaxFloRec, a Bob One wyprodukował 70% materiału, więc konflikt z nim jest nielogiczny. Wrócę do płytki. Po odejściu z MaxFlo Miuosh zmienił styl, na taki a'la psycho. Fakt styl ostro ryje banie, ale strikte do psycho się nie zalicza. Jednak w tym stylu można się zakochać, i tłuc tą płytkę w odtwarzaczu, aż nie zarysuje się całkiem. Teksty jakimi Miuosh nas uraczył są nade wszystko życiowe, co w dzisiejszych czasach jest totalnie rzadko spotykane. Głównym motywem przewodnim, który przewija się już od czasów "Projekcji", przez płytę "Fandango Gang", aż do "Pogrzebu", wyjazd PoQ'a do Anglii w celu znalezienia jakieś sensownej pracy, oraz głosy "znawców", mówiące, że Miuosh bez PuQ'a już nie jest ten sam i na pewno zatraci się w undergroundzie na długie lata. Tym krążkiem Miuosh pokazał wszystkim niedowiarkom, że potrafi zrobić coś sensownego i trzymającego się kupy. Co może się spodobać?
Zaproszeni goście (a tych jest paru), też ostro dają po zaworach swoimi zwrotkami. Mimo iż niektórzy są mało znani (np. Abel ze składu Smagalaz), to ich zwroty też niosą się w mózgu i potrafią zryć beret. Co jeszcze się może podobać? To, że drugi krążek oddał dla producentów na remixy. Mnie się takie zagranie podoba, bo daje pewną swobodę artystyczną bitmakerom.
Reasumując: Miuosh na pewno pokazał nam, że będzie szanowany w przemyśle i wystarczy tylko poczekać, aż zdobędzie poważną popularność.
Za płytkę dam 9.4/10
A na wasze opinie czekam w komentarzach.
1."Bla Bla Bla Numer Dwa"
2."Goryl"
3."Nielegalny Towar"
4."Serce"
5."Skit 1"
6."Jesteście Gotowi?"
7."Imitacje"
8."Nie Bo Nie"
9."Skit 2"
10."Sponsor"
11."Pan Mruk"
12."Bestseller"
13."Krew"
14."Plastik" (gościnnie O.S.T.R.)
Klip:
Informacje:
Piątek 13 - album studyjny duetu Fisz Emade. Ukazał się 13 października 2006 nakładem wytwórni Asfalt Records.
Recenzja:
Czego potrzeba do genialnej płyty? Charyzmatyczny MC, który ogarnia to co robi i ma swój styl jest. Kapitalne bity na przełomie old - schoolu i tru - schoolu są. Podchwytliwa nazwa jest. Czego chcieć jeszcze?
Niczego! Otóż jest to trzeci album Fisza, utrzymany w stylistyce hip-hop, a do tego pierwszy, w którym Fisz stara się trafiać w bit. Jego wcześniejsze produkcje to, takie liryczne opowiadania kapitalnych historii z podkładem muzycznym w tle. Fisz był tam bardziej slamerem, a nie raperem. Na tym albumie, Fisz zaczyna płynąć po bitach i wychodzi to całkiem dobrze. Ogólnie tematem przewodnim krążka są relacje damsko - męskie, które przewijają się nie mal przez każdy kawałek. Powiesz "komercja". Ja powiem co innego - "doświadczenie życiowe". Fisz zarzuca bardzo mądrą liryką, z której tak bije tak wrodzona inteligencja, że jakby miała rogi, to powiesiłaby was na nich tak, że bez pomocy innych na pewno byście się nie uwolnili. Ale ta liryka to jedno. Jego stylu porównań i epitetów pozazdrościłby nie jeden liryk i wierszokleta piszący tomiki poezji. Co się może jeszcze podobać? Słyszałem wiele piosenek ze stylem "Bragga", ale kawałek "Goryl" bije je wszystkie na mordę. Moim zdaniem DonGuralesko i Waldemar Kasta powinni się wzorować na tej piosence. Podobać może się jeszcze okładka. Jest ona całkowicie nie związana z tematem, co czyni tę płytkę tajemniczą i ciekawą. Kolejną zaletą krążka są skity. Te to osobna historia. Każdy hipnotyzuje inaczej i wprowadza w całkiem inną fazę. Co mnie boli? Boli mnie to, że ta płytka nie była za bardzo doceniona w branży i u słuchaczy, a na prawdę, dla koneserów jest to pozycja obowiązkowa.
Za płytkę dam 9.8/10
A na wasze opinie czekam w komentarzach.
Tracklist:
01. Intro [Booryz, Mops, Bas Tajpan, Miuosh, Siwydym, Bob One, Skorup, Bemer, Kamelito, Sieku]
02. Jestem [Bemer, Olo, Booryz]
03. Czarny Krzyż [Siwydym, Abel]
04. Mówią Na Mnie M [Miuosh]
05. Kurwy, Gnoje [Skorup, Kamelito, Bemer, Miuosh, Siwydym, Booryz, Mops, Abel, Sieku, Stabol, Jasiek, Żary]
06. Lepiej Idź Po Wóde [Bemer, Miuosh]
07. Klapnij [Siwydym, Mops]
08. Co Ziom Zrobisz Jak Wesz Złapiesz [Textyl]
09. Jadowity [DonGrubon]
10. Gówno [Mops, Miuosh, Siwydym, Abel]
11. Znienawidź Mnie Albo Słuchaj [Siwydym, Booryz, Bemer, Bosski Roman, Mops, Kali]
12. To Tylko Sex [Kamelito]
13. Hustla [Textyl]
14. Dobrej Gawędy Smak [Skorup]
15. Alkoholik [Miuosh, Siwydym, Kamelito]
16. Show W 3 Aktach [Sieku, Stabol, Lisu, O.S.T.R. Ref. Textyl]
17. Ujaaaa [Projektor]
18. Biedni I Wkurwieni [Siwydym, Miuosh]
19. Chuj Z Tym Ziom [Booryz, Bemer, Bas Tajpan]
20. Dwa Słowa [Siwydym, Olo, Miuosh, Kamelito]
21. Nic Nie Mów Więcej [Booryz, Maniak, Klasik, Bemer, Skorup]
22. Gejsong [Projektor]
23. Fajrant [Maniak, Skorup]
24. Outro [Spal Ten Chuam] [Miuosh, Skorup, Siwydym, Booryz, Mops, Sieku, Bemer, Klasik, Kamelito, Stabol, Bas Tajpan, Maniak, Olo, Mikael, Bob One, Puq, Kali]
Klipy:
Informacje:
Fandango Mixtape - Pierwszy mixtape ekipy Fandango Records. Wszyscy wykonawcy związani z Fandango Records, masa kradzionych i nowo powstałych bitów, mocno wymieszane klimaty i pomysły, dużo gości oraz 24 premierowe utwory! Artystów reprezentujących Fandango Records swoimi wokalami wsparli m.in. Kali i Bosski Roman (F.I.R.M.A.), Abel (Smagalaz), Olo (MC Falograf), Zary i Jasiek (JLB).
Recenzja:
Do tego mixtape'u podchodziłem z lekkim dystansem. Otóż gdy przeczytałem, że przy tworzeniu go pomagali tacy świetni raperzy jak: Bosski Romcio czy Kali, to zainteresowanie tą płytą i ta naturalna chęć przesłuchania każdej piosenki od początku do końca, po prostu zmalała do zera. Nie jestem fanem pseudo gangsta i taki rap do mnie nie trafia. Jednak przemogłem się. Włączyłem intro i...powiem tak: gdyby to intro miało pięść i rękawice bokserską na nią założoną, to chyba bylibyśmy świadkami rekordu Guinessa w ilości knock out'ów. Intro jest wręcz...chore, magiczne, kapitalne i...brakło mi słów...Ale ten kawałek to nic. Wstawka Mopsa Bebsky'ego w "Czarnym Krzyżu" przypomina mi łudząco "Psychozę" Kalibra 44. Po prostu wbija w taki trans, że wychodzi się z niego dopiero z pół godziny po przesłuchaniu całego krążka. Poza tym mamy też kilka kawałków jak "Jadowity", "Klapnij", czy "Gówno", gdzie można się pośmiać, a zwłaszcza przy ostatnim z wymienionych. Zwrota Mopsa jest wręcz idealna. Kapitalne (wręcz mówiąc rozlazłe) flow Bebsky'iego sprawia, że chce się tego kawałka słuchać i słuchać cały czas. Mamy też kawałki typu "Kurw, Gnoje", których zadaniem jest totalne zjechanie hejterów. Piosenka "Ujaaa", to zapowiedź wracającego po 6 latach duetu "Projektor" (Miuosh + PuQ) i ich nowej płyty "Remiraż", która w sklepach znajdzie się w tym roku. Jest jeszcze kawałek "Alkoholik", który od 2009 roku rozkręca u mnie każdy melanż...W końcu "Każdy chce się napierdolić". Reasumując: płytka byłaby idealna, gdyby nie kawałek "Gejsong", gdzie Miuosh (kiedyś uznawany za najbardziej tolerancyjnego rapera w przemyśle) ostro potraktował homoseksualną mniejszość.
Cóż. Dla mnie płytka na mocne 8,9/10.
Na wasze opinie czekam w komentarzach :)
Tracklista:
01. "Strach"
02. "Zobacz Co Mówią"
03. "Miłości Nie Ma Dziś"
04. "Dom"
05. "Karma"
06. "Flow Virus" (feat. Torae)
07. "Dlaczego Mamy Dać"
08. "Bez Zasięgu"
09. "Po Drodze Do Nieba"
10. "Synu"
11. "Nigdy Kiedy Piszę" (feat. Main Flow, Kaze)
12. "To Pozostaje We Krwi"
13. "Real Game" (feat. Evidence)
14. "Sam To Nazwij"
15. "Nie Każdy"
16. "O.C.B."
17. "Cultivation" (feat. Keith Murray, Kochan)
18. "Live My Life" (feat. Beneficence)
19. "Dla Wszystkich Co Wierzą"
20. "Bez Outra" (feat. Hryta)
Klipy:
Informacje:
O.c.b. – dziewiąty album studyjny polskiego rapera O.S.T.R.-a. Ukazał się 27 lutego 2009 r. Dostępna jest też dwupłytowa wersja kolekcjonerska zawierająca dodatkowy krążek z utworami instrumentalnymi z płyty. Album poprzedził singel Po drodze do nieba wydany 9 stycznia 2009. W kwietniu 2010 roku wydawnictwo uzyskało nagrodę polskiego przemysłu fonograficznego Fryderyka w kategorii: album roku hip-hop/R&B.
Recenzja:
Cytat (Mój kolega) "O.S.T.R. według mnie wydaje za dużo płyt". Z jednej strony to prawda, gdyż AsfaltRecordS "wypluwa" na rynek prawie krążek za krążkiem, jednak możemy zaobserwować pewną tendencję. Z płyty na płytkę Adam jest coraz bardziej dosadniejszy, szczery, ironiczny, a momentami kipi tak sarkazmem, że hejterów dźwiga. Jedyne co się może podobać, to to, że O.S.T.R. nie zmienia raz wypowiedzianego zdania. Ma pewien nakreślony kodeks moralny i nie zmienia go przez byle pretekst. Jego nienawiść do wszechobecnej kultury popularnej, która tłamsi prawdziwą muzykę, jest potęgowana przez idealnie zesamplowany film "Galerianki", do którego de facto jest autorem ścieżki dźwiękowej. Jego oryginalne flow i sposób rymowania jest dla niego charakterystyczny i mogę dać stów na stół i się założyć o dobry towar, że tak dobrze płynących po bicie jak on nie ma i jeszcze długo nie będzie. Sam jestem ciekaw jakim stylem buduje rymy, bo wyrabia na każdym loopie. Co do bitów, to ten zestaw jaki sam sobie przygotował do tej płyty, jest chyba najlepszy, jaki kiedykolwiek wyprodukował (w końcu każdy patrzy na swoją dupę). Druga część piosenki "Flow Virus" (od 3:35) po prostu tak gnie membrany w głośnikach, że jakby bit był środkiem przeczyszczającym, to nie jeden z nas by się ostro posrał z podniecenia. Oczywiście bity zostały wzbogacone multum sampli, które oczywiście były zgrywane z różnorakich vinyli (gdyż Ostrowski nie cierpi samplowania z .mp3 czy płyt CD), kapitalnym scretchingiem DJ Haema, gościnnymi występami kilku MC z za oceanu jak i jego starych ziomków za czasów Tabasco (Hryta, Kochan). Co mnie się nie podoba? Piosenka "Karma". Jest totalnie nie na miejscu. Można powiedzieć, że to taki pseudo gangsta - rap ze strony O.S.T.R.ego.
Za płytkę daje 9.7/10 i zapraszam do wystawiania swoich opinii w komentarzach...
TRACKLISTA:
01. Intro (+ Dj Ike)
02. Miałem to rzucić (+ Dj Ike, prod: Joter, Dj Ike)
03. Pamiętaj kto (+ The Returners, prod: Artem)
04. Wszyscy kłamią (+ Wergawer, The Returners, prod: The Returners)
05. Właśnie Ty (+ Dj Ike, prod: Joter, Dj Ike)
06. Wyjeżdżam by wrócić (+ Dj Who?list, prod: 2sty)
07. Nie byłem nigdy (prod: The Returners)
08. Jak pierwsze włosy na jajach (+ Dj Jarzomb, prod: Expe)
09. Pozwól mi nie mówić nic (+Dj Who?list, prod: Amonn)
10. Postaw na mnie (+ Dj Who?list, prod: 2sty)
11. Ponad horyzont (+ Dj Fun_key, prod: Czarlson)
12. Paznokcie (+ Dj Jarzomb, prod: Bartas)
13. 5 Element (+ Jinx, The Returners, prod: Kazzam)
14. Mógłbym (Prod: Poka)
15. Męczennik (+ Dj Who?list, prod: Poka)
Klipy:
Informacje:
Łukasz "Małpa" Małkiewicz urodził się w Toruniu i tu też mieszka.
Swoją pierwszą płytę wydał w 2009 roku. Płyta nosi nazwę "kilka numerów o czymś". Małpa nie jest jeszcze znany szerszej publiczności, ale miejmy nadzieję że w niedalekiej przyszłości zyska większe grono wielbicieli(i wielbicielek oczywiście ) czego mu serdecznie życzę.
Łukasz nie ma wygórowanej opini o sobie. "Nie jestem megalomanem, jednak zdarza mi się czasami dać upust własnej próżności. Gdybym uważał, że jestem beznadziejny nigdy nie podjąłbym się próby wyjścia z moją muzyką poza studio. Dostrzegam jednak wiele niedociągnięć w moim rapie i staram się nad nimi pracować."
Recenzja:
Kiedyś na wykopie trafiłem na wpis, którego głównym bohaterem był Małpa. Przesłuchałem promovideo i...wgięło mnie w fotel. Kawał dobrej liryki na kapitalnych bitach. Po czym przeszedłem do komentarzy. Te jednak nie były przychylne. Teksty typu "Chłopakowi lepiej wychodzi jedzenie tej zupy, niż rapowanie", albo "Gdyby jeszcze założył kominiare, to dopiero by zakozaczył", wprawiły mnie w niezłe zdezorientowanie. Powiedziałem sobie :"Ściągnę i przesłucham. Jak mi się spodoba kupię legal". Ściągnąłem i...zapomniałem. Jak widać moja niezawodna pamięć spisała się na medal, a godzina druga w nocy to idealna pora do słuchania muzyki, udałem się do łóżka w celu zregenerowania swej pustej pały i całego organizmu. Na drugi dzień przesłuchałem ledwo Intro i już wiedziałem, że ta płytka będzie warta swych pieniędzy. Jednak tego dnia na Intrze się niestety skończyło. I tak byłoby przez minimum tydzień, gdyby nie mój ziomek, który jakiś czas wcześniej zaaplikował płytkę na telefon i przedstawił mi ją całą na podwórku. Intro to nic. Reszta tracków to typowy i jedyny w swoim rodzaju "Ogień z dupy". Kawał życiowego, realistycznego, pół zgorzkniałego rapu z iście zacnym wsparciem bitów. Kumaci powiedzą "drugi Miuosh", jednak nie! Małpa jest trochę bardziej zachowawczy, przez co ma trochę image cichej wody. Ma jednak żal do innych, że nie czerpią z pierwowzorów (kawałek 5 Element), do byłej (Wszyscy Kłamią) jak i również do paru rzeczy, których nie dałem rady jeszcze ogarnąć. Stosunkowo mała ilość gości, z jednej strony możemy zapisać in minus. Jednak, gdy dobrze przysłuchamy się zwrotkom gości (szczególnie polecam zwrotę Wegawera), możemy zdać sobie sprawę, Małpa miał łeb na karku i jakiś określony cel biorąc tylko dwóch raperów do współpracy. Co mnie się nie podoba? W zasadzie płytka mogłaby być idealna, gdyby nie refren w piosence "Ponad Horyzont". Jest zdecydowanie za cichy, jednak słuchać z dobrym uchem na 100% uchwyci tekst wyrapowany przez Małpę.
Za płytkę daje 9.5/10 i zapraszam do składania własnych opinii w komentarzach.