środa, 16 marca 2011

DwaZera - Płyta Z Czarnych Płyt (2011)





Tracklista albumu „Płyta z czarnych płyt”

01. Progres
02. Jakość feat. Fokus
03. Gram żeby wygrać feat. HiFi Banda
04. Cyrk
05. Lubię ten świat
06. Tracklista
07. Dom feat. Siwulon
08. Może za jakiś czas feat. Kaszalot, Zawodnik
09. Czas nas zmienił feat. Ben Benito, Koniu, Abdul, Brahu
10. Dla siebie
11. Biznes
12. Droga jest prosta
13. Było niema feat. Surkim
14. Wszystko się pali
15. Widzę gwiazdy

Klipy:


Informacje:
Płyta Z Czarnych Płyt - pierwsza płyta Gdańskiego zespołu DwaZera, wydana 28 Lutego 2011 roku, przez warszawski PROSTO LABEL.

Przed recenzją:
PROSTO coraz bardziej zaczyna mnie zaskakiwać. Po zakontraktowaniu Hi-Fi Bandy, która 10 lat grała w warszawskim podziemiu. To samo było z DwaZera. Sokół moim zdaniem brał przykład z Tedego, który kilka lat temu zakontraktował w Wielkim Joł Analogię, robiąc strzał w dziesiątkę. Rak i Tomasina stworzyli kompilację utworów, która z pewnością obije się echem w świadku hip-hopowym, ale też nie da im spokoju. Znając życie znajdzie się watacha ludzi, która będzie bezpodstawnie porównywać ich do Analogii.
Recenzja:
O płycie dowiedziałem się z rapdumy. Po przeczytanym tam newsie zacząłem się coraz bardziej zastanawiać, czy warto w ogóle w nich ładować kasę. Oczywiście głupi przegapiłem klip do kawałka "Progres" i 1 marca poszedłem do empiku by kupić płytkę w ciemno. Jak się później okazało, zrobiłem chyba jeden z najlepszych zakupów. Jestem bardzo wymagającym słuchaczem i dla mnie płyta musi być zgrana w każdym calu. Płyta zgrywa się idealnie z klimatem, jaki robi okładka płyty. Jest dosyć dziwna, ale klimatyczna. Mógłbym porównać ją do okładki płyty Joteste, która też charakteryzuje się tym, że najzwyczajniej w świecie jest dziwna. Poruszając kwestie bitów, muszę powiedzieć, że miło mnie zaskoczyły. Nie wiem dokładnie na czym wzorował się Rak, ale bity idealnie nawiązują do Receptury od Pokahontaz. Nie są standardowe, postawione na linii stopa ->werbel->stopa->stopa->werbel + pad, bądź fortepian na tle, ale maja to coś co karze mi porównać je z bitami od Rahima, Miuosha, Grafita, czy Fokusa. Jeżeli chodzi o teksty, to te też mnie nie odrzucają. Nie ma tu kawałka, który jest typowym zapychaczem tracklisty. Wszystko jest dopracowane od początku do końca. Jest kawałek "Cyrk",  który nieźle punktuje pseudopozytywne przekazy telewizji publicznych i komercyjnych. "Progres", nawiązuje o tym, że panowie wreszcie wyszli z podziemia i wydali płytę. Idealnym zwieńczeniem płyty jest kawałek "Widzę Gwiazdy", gdzie zesamplowana Beata Kozidrak idealnie wpasowuje się w chilloutuwy, spokojny i poważny motyw tego kawałka. Jeżeli chodzi o gości, to jest ich kilku. Mamy kilku gości z podziemia (Kaszalot, Siwulon, Surkim), jest Hi-Fi Banda, której panowie z ekipy DwaZera pomogli w 2008 roku wyprodukować i rozprowadzić ich nielegal ("Fakty, Ludzie, Pieniądze"), jest Fokus, którego zwrota trzyma poziom oraz panowie Koniu i Abdul z zespołu Kontrabanda, których bardziej wtajemniczeni słuchacze znają z "AbradAbingu".

Na finiszu mogę napisać tylko tyle, że mimo tego, iż dla słuchaczy kawałek "Progres" wydaje się kawałkiem "z dupy" , to mam nadzieję, że przed panami jeszcze jest przyszłość.

9.8/10 :)

Czekam na opinie w komentarzach ;)

2 komentarze:

  1. Przesłuchałem wszystkie piosenki i muszę powiedzieć że melodia wpada do ucha :)
    Pozdrawiam
    Rookie

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, aczkowlwiek ocena troszkę za wysoka :D

    OdpowiedzUsuń